poniedziałek, 15 stycznia 2018

GAŚNO. POWSTANIE STYCZNIOWE, OLĘDRZY I REFORMACJA

Pomnik bitwy 1863 r. w miejscowości Gaśno
Nieopodal Gostynina znajduje się, założona przez osadników holenderskich (tzw. Olędrów), wieś Gaśno (52°25'11"N, 19°30'08"E), znana głównie z pomnika bitwy 1863 r. ustawionego na mogile 49. powstańców z oddziału Józefa Łakińskiego, którzy zginęli 12 marca 1863 r. Autorem pomnika jest gostyniński rzeźbiarz Tadeusz Biniewicz. W okolicach Gostynina i Gąbina miało miejsce kilka bitew i potyczek powstańców z wojskami zaborcy (Gaśno, Szczawin Kościelny, Czermno, Gąbin, Kunki, Zdwórz). 

Warto wspomnieć, że geneza kolonizacji olęderskiej związana jest bezpośrednio z ruchami reformacyjnymi i emigracją menonitów z terenów Fryzji i Północnych Niderlandów. Nazwa Mennonici pochodzi od jednego z przywódców XVI-wiecznej reformacji, urodzonego we Fryzji, Menno Simonsa (1496-1561). Z całą pewnością tej postaci należy się ważne miejsce w historii Kościoła, obok takich reformatorów jak Ulrich Zwingli (1484-1531), Jan Kalwin (1509-1564) czy Marcin Luter (1483-1546). Osoby identyfikujące się z nurtem holenderskiej reformacji nazywali siebie „braćmi”, a w literaturze poświeconej historii Kościoła określani są też jako anabaptyści („nowochrzczeńcy”).

Simons urodził się Witmarsum we Fryzji – małej miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od Morza Północnego. Był katolickim duchownym i dwanaście lat służył jako parafialny ksiądz, w tym pięć lat w rodzinnym Witmarsum. Odejście od doktryn Kościoła rzymskiego, w przypadku Menno Simonsa, było długim i trwającym kilka lat procesem. O swojej duchowej odnowie wspominał: „Bóg miłosierdzia, przez Swą obfitą łaskę okazaną mi nędznemu grzesznikowi, dotknąwszy mego serca, dał mi nowy umysł, upokorzył mnie w bojaźni przed Nim, pouczył mnie abym siebie poznał, wybawiając z drogi śmierci i łaskawie wezwał mnie na wąską drogę życia, do społeczności z Jego świętymi. Jemu chwała na wieki, amen”. W styczniu 1536 roku został ochrzczony (przez zanurzenie), mniej więcej w tym samym czasie ożenił się, a swoje ostatnie 25 lat życia poświecił służbie duszpasterskiej wśród „braci” i głoszeniu prawd Ewangelii. Podróżował przekraczając granicę Niderlandów, przebywał w Niemczech, publikował książki i broszury, a o owocach swojej działalności tak pisał: „nie tylko wiele dumnych, upartych serc ukorzyło się, wielu nieczystych stało się czystymi, wielu pijaków porzuciło picie, wielu chciwców stało się hojnymi, wielu okrutnych łagodnymi, a bezbożnych pobożnymi, ale także przez nasze świadectwo, które zwiastujemy, nawróceni, wierni ludzie poświęcili swoje dobra i wydali ciała na tortury i śmierć”.

Menno Simons istotę chrześcijaństwa rozumiał bardzo prosto: „Kościół Chrystusa składa się z wybranych przez Boga Jego świętych i umiłowanych, którzy obmyli swoje szaty w krwi Baranka, którzy narodzili się z Boga i są prowadzeni Chrystusowym Duchem, którzy są w Chrystusie a Chrystus jest w nich, którzy słuchają Jego Słowa i wierzą mu, a w swej słabości żyją zgodnie z Jego przykazaniami, cierpliwie i w cichości wstępując w Jego ślady”.

Niderlandzki (i nie tylko) ruch reformacyjny okupiony był męczeństwem wielu chrześcijan. O prześladowaniach, podkreślając ich duchową (demoniczną) inspirację, tak pisał Menno Simons: „Szatan musi oskarżać i mordować, ponieważ, jak uczy Pismo, taka jest jego prawdziwa natura i dzieło”. Więzienie, wymyślne tortury, zmuszanie do aktów seksualnych były tragiczną rzeczywistością z którą musieli zmierzyć się zwolennicy reformacji. Wśród świadectw męczenników znana jest historia, utopionego w beczce, Jorisa Wippe, którego ciało wisiało głową w dół na murze miasta Dortrecht. W swoich pożegnanych słowach zwracał się do dzieci: „zobowiązuje was, Joos i Hanken, abyście razem z Barbelken, waszą posłuszną siostrą, opiekowali sie waszymi małymi trzema siostrzyczkami i Pierkenem, uczcie ich czytać i pracować, aby wzrastały we wszelkiej sprawiedliwości ku chwale Bożej i zbawieniu swoich dusz”.

Niepokojeni (prześladowani) w Europie Zachodniej menonici znajdowali schronienie na ziemiach polskich (Polska była tolerancyjnym i otwartym na przybyszów państwem) i byli cennymi osadnikami, gdyż doskonale radzili sobie z powodziami, osuszaniem terenów zalewowych i przystosowaniem ich do upraw rolnych. Religijność menonicka była bardzo praktyczna i przejawiała się m.in. opieką nad starcami i biedakami, zgodnie z regułą: „w naszej wspólnocie opiekujemy się ubogimi w ten sposób, że chorych, biednych, wdowy i sieroty naszej wspólnoty wspieramy radą i czynem tak długo, jak długo brakuje im środków do życia”.

Menonici, jak pisze Wojciech Marchlewski w książce „Menonici. Życie codzienne od kuchni”, „jeszcze w XVII wieku postrzegani byli przez swoich sąsiadów jako ludzie o wyjątkowej moralności, surowej obserwie i purytańskich obyczajach. Całkowicie wstrzymywali się od picia alkoholu i palenia tytoniu; używali bardzo skromnych i prostych ubrań w barwach ciemnych i szarych”.

Położona niedaleko od Gostynina wieś Gaśno jest jedną z ponad 100 miejscowości Mazowsza ujętych w katalogu zabytków osadnictwa holenderskiego w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz