Na początek mała uwaga: słowo "powalony" w tytule posta nie należy czytać jako "świrnięty" :)
Czasami zdarza się, że "zbieramy" niezły "łomot" w naszym życiu. Czasami może zdarza nam się przyjąć kilkadziesiąt ciosów i boleśnie odczuć je na sobie (Adamek przyjął 225 ciosów na swoją głowę). Ale przecież jedna przegrana nie decyduje o całym naszym życiu. Ważne by umieć się pozbierać i iść dalej. Wszak, życie to coś więcej niż jedna potyczka. Nie jest łatwo przyjąć porażkę, ale prawdziwe zwycięstwo, to zdolność odbudowania po poniesionej klęsce, czego sobie i innym życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz