poniedziałek, 18 marca 2019

NAUKA I BIBLIA

Poniżej zamieszczam treść artykułu z Rzeczpospolitej autorstwa Krzysztofa Kowalskiego (absolwenta Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarza, publicysty, archeologa, autora książek popularnonaukowych).

Link do oryginału: https://www.rp.pl

Sodoma: śmierć nadeszła z nieba 

Potężna eksplozja meteorytu w atmosferze prawie 4 tysiące lat temu unicestwiła życie w pobliżu Morza Martwego. Śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy osób, a najbardziej dotknięta strefa znajdowała się w rejonie dzisiejszego pogranicza Izraela i Jordanii. Większość znalezisk potwierdzających tę katastrofę pochodzi z wykopalisk na stanowisku z epoki brązu Tall el-Hammam. Niektórzy badacze przypuszczają, że należy je utożsamiać z biblijną Sodomą.

Mury wokół miasta

Wykopaliska, które dostarczyły informacji świadczących o potężnej eksplozji sprzed 3700 lat, są prowadzone w tym miejscu od 13 lat. Wyniki badań przedstawił prof. Phillip Silvia z Trinity Southwest University w Albuquerque podczas konferencji organizowanej przez American Schools of Oriental Research. Zostały one także udostępnione w artykule w „News Network Archaeology".

Tall el-Hammam było około 4 tysięcy lat temu miastem-państwem w pełnym rozkwicie. Cywilizacja rozwijała się tam przez 2500 lat. Miasto stanowiło centrum administracyjne i kulturowe. Chronił je mur, którego grubość dochodziła miejscami do 30 metrów, a wysokość do 15 metrów. Fortyfikacja miała w sumie 2500 metrów długości. W murze znajdowało się wiele bram, były w niego wkomponowane baszty i inne architektoniczne elementy służące obronie.

Gorący podmuch z kosmosu 

Autorzy artykułu w „News Network Archaeology" Phillip Silvia i Steven Collins podają, że zniszczenia w murze wskazują, iż powstały pod wpływem powietrznej fali uderzeniowej wywołanej eksplozją obiektu nadlatującego z kosmosu. Fala uderzeniowa była nie tylko potężna, ale także gorąca – zniszczyła wszystkie uprawy w regionie, wypaliła wszystko do gołej ziemi na obszarze około 500 kilometrów kwadratowych. Przez następnych 700 lat region pozostawał niezamieszkany.

Apokaliptyczny obraz, jaki nakreślili archeolodzy na podstawie badań, zgadza się z biblijnym opisem zagłady Sodomy: „Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana z nieba. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność" (Księga Rodzaju, 19: 24-25, cytat za Biblią Tysiąclecia).

Raczej nie trzęsienie 

Przed ogłoszeniem wyników badań Silvii i Collinsa większość archeologów i biblistów skłaniała się ku hipotezie o trzęsieniu ziemi, które zniszczyło ten region. Przeczy jej jednak analiza uszkodzeń muru i budynków, typowych dla fali uderzeniowej. Nie wiadomo na przykład, dlaczego na miejscu wykopalisk nie znaleziono luźnych cegieł, które poodpadały ze ścian i zostały porozrzucane luzem, co jest typowe dla zniszczeń powodowanych wstrząsami sejsmicznymi.

Archeolodzy zastanawiali się również, czy trzęsienie ziemi mogło być powodem destrukcyjnych erupcji petrochemicznych. Chodziło o wyjaśnienie, skąd pochodzi gruba warstwa popiołu w Tall el-Hammam.

W ruinach miasta odkryto za to ułamek ceramiki, którego jeden brzeg się zeszklił – taką zmianę struktury materiału mogła spowodować tylko ekstremalnie wysoka temperatura. Analiza ujawniła obecność kryształów cyrkonu wewnątrz pęcherzyka w szkle – mógł się on uformować jedynie w temperaturze powyżej 4000 st. C. W dodatku warstwa stopionej gliny, która przekształciła się w szkło, ma grubość tylko milimetra. Wskazuje to, że wysoka temperatura oddziaływała na ten fragment ceramiki bardzo krótko. Szacuje się, że mogło to być nawet 8–12 tys. st. C w ciągu zaledwie kilku milisekund. Potwierdza to hipotezę o eksplozji w powietrzu.

Śmiercionośna sól 

W Tall el-Hammam znaleziono też „stopioną skałę" o wadze 600 gramów. To bryła złożona z trzech różnych rodzajów kamienia, połączonych i zeszklonych w ekstremalnej temperaturze. W tym znalezisku również występują kryształy cyrkonu. Ten okruch przez kilka sekund wystawiony był na działanie temperatury nawet 12 tys. st. C.

Co mogło wywołać ekstremalnie gorącą falę powietrza trwającą kilka sekund? Zdaniem archeologów odpowiedź znajduje się w ziemi. Poddali oni analizie próbki pobrane w ruinach miasta. Okazało się, że poziom soli i siarczanów przekracza normę charakterystyczną dla tego rejonu – jest wyższy o 6 proc. w warstwie popiołu i wyższy o 5 proc. w próbkach pobranych tuż powyżej warstwy popiołu. Źródłem tego zanieczyszczenia było Morze Martwe, które wystąpiło z brzegów i zalało okolicę.

Fala uderzeniowa i fala cieplna zniszczyły miasto i okolice, osadziły również warstwę soli i związków siarki na glebie, niszcząc ją na setki lat. Wzrost poziomu soli w glebie tylko o 1,2 proc. uniemożliwia kiełkowanie pszenicy, o 1,7 proc. – jęczmienia.

Ziemia jałowa na długie stulecia 

Skutki eksplozji w atmosferze obiektów kosmicznych – na przykład meteorytów tunguskiego czy czelabińskiego – mają tę samą charakterystykę jak w przypadku Tall el-Hammam: podniesiony poziom platyny, kulistych kryształów (sferule) magnetycznych i ciał żużlowatych.

Badacze doszli do wniosku, że eksplozja sprzed 3700 lat była potężna, odpowiadała sile wybuchu 10-megatonowej głowicy nuklearnej. Nastąpiła na wysokości około jednego kilometra nad powierzchnią północno-wschodniej części Morza Martwego.

Biblia szczególnie akcentuje obecność siarki w Sodomie, co potwierdza się w podniesionym poziomie soli i związków siarki w glebie, które zniszczyły wegetację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz