wtorek, 19 grudnia 2017

TUWIM I ANTYSEMITYZM

Adolf Nowaczyński (1876-1944) satyryk i publicysta, a przy tym osoba znana z antysemickich poglądów, kiedyś podczas bankietu literackiego wzniósł toast: „Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez „Pana Tadeusza”, nie ma „Pana Tadeusza” bez Jankiela – niech żyje Tuwim!”. Na to Julian Tuwim: „Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez „Pana Tadeusza”, nie ma „Pana Tadeusza” bez Jankiela, nie ma Jankiela bez cymbałów – niech żyje Nowaczyński!”

W dwudziestoleciu międzywojennym liczni narodowi publicyści wyrzucali Tuwimowi, że nie powinien czuć się przedstawicielem narodu polskiego, nazywali „gudłajskim Mickiewiczem”. Tuwim rezolutnie odciął się fraszką, która do dziś budzi najwyższe uznanie dosadnością i prostotą języka:
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet pies cię jebał,
bo to mezalians byłby dla psa.
(Na pewnego endeka co na mnie szczeka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz